Brak obiektów spełniających kryteria.
Trasa czerwona z wierzchołka słynnego szczytu Gubałówka, dokąd wjeżdża kolejka linowo-terenowa, do wzniesienia Galicowa Grapa (980 m n.p.m.) w Poroninie, gdzie niegdyś działała skocznia narciarska...
Brak obiektów spełniających kryteria.
Trasa czerwona z wierzchołka słynnego szczytu Gubałówka, dokąd wjeżdża kolejka linowo-terenowa, do wzniesienia Galicowa Grapa (980 m n.p.m.) w Poroninie, gdzie niegdyś działała skocznia narciarska...
Lokalne centrum dbające o tradycyjne dla regionu rzemiosła artystyczne, krzewienie i popularyzację miejscowej twórczości. Gminny Ośrodek Kultury organizuje szereg wystaw, występów oraz warsztatów. Z jego aktualną siedzibą wiąże się historyczna anegdota. Zabytkowy budyneczek był niegdyś popularną karczmą, a częstym gościem tawerny miał być Włodzimierz Lenin.
Czerwony szlak łączący wioski Poronin i Chochołów liczy nieco ponad 20 kilometrów. Na przejście kolejno przez Wierch Garpa, Furmanów, Gubałówkę, Pająkówkę oraz Słodyczki trzeba przeznaczyć około 5...
Wakacyjna zabawa z naturalnymi słodkościami w rolach głównych, przeprowadzana w ramach Tatrzańskich Wici. Święto stanowi wspaniałą okazję do skosztowania wszelkiego rodzaju miodów i zrobienia odpowiednio dużych zapasów. Degustacjom i targom towarzyszą występy folkowych artystów, muzyków i tancerzy - również zza granicy - oraz wybory Królowej Miodu.
Nie rozumiem w sumie po co sprzedawali skoro teraz chcą kupić. Wiadomo, kolej linowa potrzebna i ważna, ale po co sprzedawali?! Totalnie dziwna akcja.
No to nieźle się ta szara strefa rozwija, a przecież podatki zapłacić to nie jest nic trudnego, zwłaszcza, że zarabiają na turystach naprawdę nie małe pieniądze!
Całkiem ciekawy pomysł, myślę, że ta akcja była udana. Niestety nie słyszałam o niej w czasie w którym wydarzenie było zaplanowane. Być może niebawem znów będzie "Kolej na kino z legalnych źródeł".
Pociągowe kino w erze szybkiego mobilnego internetu i rosnących jak grzyby po deszczu serwisów VOD? Cóż, powodzenia i wszystkiego najlepszego dla PKP. Pomijając już fakt, że najpewniej jak wsiądzie się (albo i wysiądzie) na którejś ze stacji pośrednich, to nie ma wielkich szans na spokojne obejrzenie filmu od początku do końca. Może jakby puszczali to na jakimś naprawdę dużym ekranie, a nie niewielkim w sumie telewizorku... Zresztą całe to kino jakoś mi wizerunkowo nie współgra z ideą coraz szybszych przejazdów, jakie niby oferuje nasza kolej. A co do legalnej kultury - sprawa słuszna i godna pochwały, tyle że tak naprawdę jest z góry przegraną walką z wiatrakami. Dzisiaj jak słuchasz muzyki / oglądasz filmy / grasz w gry zgodnie z zasadami, to w Polsce odbierają cię jak ostatniego frajera.
Bo dutki brzęczące w kierpcach muszą się zgadzać - a wszystkie podatki, opłaty klimatyczne i inne należności wobec państwa to w opinii wielu górali atak na ich wolność, przyrodzone z dziada pradziada prawa, niezależność i inne takie tam. Jak zdzierają z ceprów to wolny rynek, a jak samemu trzeba zapłacić to już opresja systemu.