Wędkowanie stojąc suchą stopą na lądzie niewątpliwie ma swój niezaprzeczalny urok, jednak zdecydowanie pogłębione wrażenia czekają na pokładzie łodzi. Zorganizowaną od A do Z wyprawę na ryby, w okolicach Jarosławca można urządzić na wiele różnych sposobów. Do wyboru w regionie są łowiska na Morzu Bałtyckim, w Wieprzy oraz pobliskich jeziorach - Kopaniu i Wicku.
W takiej czy innej formie, jednak od zawsze obecna w Jarosławcu. Rybołówstwo, nawet w erze nadmorskiej turystyki wypoczynkowej, pozostaje jednym z najważniejszych zawodów ludzi mieszkających nad Bałtykiem. Kutry miejscowych rybaków zwykle zacumowane są na plaży nieopodal głównego zejścia bądź przy pobliskim pomoście. Najświeższe ryby w okolicy? Tylko tutaj.
Wyjazd nad Morze Bałtyckie nabiera właściwego kolorytu dopiero po wypłynięciu na szerokie i głębokie wody. Brak porządnego portu w mieście nie jest wystarczającą wymówką - taki Jarosławiec ma tylko plażową przystań rybacką i małe molo, a i tak można wypłynąć stąd w rejs po przybrzeżnym obszarze. Wyjątkowy klimat to atut późnych wycieczek o zachodzie słońca.
Przybrzeżne jezioro o powierzchni ok. 790 ha, mieszczące się mniej więcej w połowie drogi między Jarosławcem a Darłowem. Akwen połączony jest z Bałtykiem kanałem. Znany windsurferom Kopań słynie też z wielkiego bogactwa ryb, co czyni jezioro wymarzoną lokacją dla wędkarzy. Ciekawostka historyczna - na płd.-zach. brzegu można odnaleźć resztki słowiańskiej osady.
Podczas urlopu macierzyńskiego dość często jeździłam kolejami. Bilety miałam tanie bo jako opiekun dziecka do lat 4 miałam zniżkę. Jeśli chodzi zaś o przesiadki to faktycznie jest ich sporo, ale dzięki temu, ze na smartfony jest aplikacja z poziomu której można kupić i pokazać bilet oszczędzałam mnóstwo czasu. Kupowałam 5 minut przed przesiadka jak wiedziałam, ze zdążę na kolejny pociąg :)
A czasy przejazdów nadal będą 2 razy dłuższe, niż przed II Wojną Światową... Zanim wyremontują wszystkie tory i dostosują je do kolei wielkich prędkości, pewnie reszta rozwiniętego gospodarczo świata będzie wycofywać pociągi szynowe i wprowadzać kolejki na poduszkach magnetycznych albo inne cuda.
Ja uwielbiam takie atrakcje, w poprzednim wcieleniu chyba bałam jakimś morskim stworzeniem bo podwodny świat bardzo mnie fascynuje. Muszę to zobaczyć! Nautilius Gdańsk to moje must have!
A ja obstawiam, że największy ruch ostatecznie będzie w galerii handlowej. Nawet gdyby mieli akwaria z rekinami, orkami, delfinarium i płetwala błękitnego, to i tak witryny sklepowe mają zdecydowanie większą moc przyciągania. Chyba, że zakaz handlu w co drugą niedzielę (czy jaki tam mają wprowadzić) radykalnie zmieni normy społeczne.